Z księżycowym pyłem we włosach...
Wszystkie Panie chętnie pozują, są zadowolone, że mogły zostać moimi modelkami. Dziwią się, czemu chcę fotografować starość. To też jest część człowieczeństwa... Czyż nie?
Mówią, że bardzo urozmaiciłam im czas. A ja... ja tylko robiłam zdjęcia. Panie i kilku Panów, są pod jednym dachem, mają swoje mieszkania, świetlica jest jedna, ale nie zawiązują się tu przyjaźnie. "Ludzie są tu jak samotne wyspy" - ubolewa Pani Helena.
Panie są tu po kilka lat, najwięcej jest chyba Pani Natalia - nikt nie pamięta ile - kilkanaście lat.
103 letnia Pani trzyma się świetnie - nie widać po niej wieku.
103 letnia Pani trzyma się świetnie - nie widać po niej wieku.
Piękny Ośrodek, wszystkie Panie zachwalają pyszne jedzenie
i bardzo miłą opiekę. W okół las, świeże powietrze, ładne wnętrza, sklepik, dużo urządzeń do rehabilitacji.
i bardzo miłą opiekę. W okół las, świeże powietrze, ładne wnętrza, sklepik, dużo urządzeń do rehabilitacji.
Pani Sylwia mówi, że to ciężka praca...
"Gdy przyszłam tu do pracy...
Zaprzyjaźniłam się z Nimi
i w ciągu miesiąca trzy osoby zmarły" - mówi ze smutkiem Pani Sylwia.
"Wiele osób umiera na zimę..." Piękni staruszkowie są w wieku poborowym, każdy z nich czeka i ma świadomość przejścia z tego życia dalej. Niespodziewanie... Rozmawiam w holu z Panią Anią, jedzie na wózku Kobieta i strasznie płacze. "Ona tak zawsze"- mówi Pani Ania. "Nie, nie boli ją - ciągnie opowieść widząc w moich oczach żal - Ona tak tęskni, no i to ta choroba. Ma wspaniałą rodzinę, synowie i synowa są tu codziennie... A ona płacze, ciągle płacze." Pani Ania zamyśla się i opowiada dalej: " Ja się cieszę, że tu jestem, nie jestem sama... mam chęć do życia, chcę żyć, a jest tu moja koleżanka z gimnazjum, dwa lata starsza ode mnie (90lat) i ona nie chce żyć, cały czas leży i czeka na śmierć... wszystko ją boli od tego leżenia, ale leży i czeka - smutne..." Tak, strasznie smutne.
Pani Helena ma 96 lat
Uśmiecha się do zdjęcia i co chwilę pyta "Czy to do gazety?"
Opowiada o sobie chętnie, że ma już słabą pamięć.
Miała Męża i córkę, ale już nie żyją, nie pamięta od kiedy i na co zmarli. Mówi: "Dobrze, że jeszcze pamiętam jak się nazywam". Córka zmarła bezpotomnie, była panienką.
Wszyscy z rodziny Pani Heleny już dawno nie żyją - jest sama.
Pyta mnie o sens życia w tym wieku... Nie wiem co powiedzieć...
Pani Ania od 30 lat choruje na stwardnienie rozsiane, wciąż ma nadzieję,
że wynajdą na to lekarstwo, jeszcze za Jej życia. Chciała mieć zdjęcie w okularach.
Seniorka Domu, najstarsza Pani Natalia - skończyła niedawno 103 lata. Słabo słyszy i widzi,
ale dziarsko porusza się o lasce sama... troszkę przytrzymywana.
Pani Anna 88 lat w zadumie nad życiem...
Pogodna Osoba, pełna życia. Jest tu bo nie chciała być sama.
Ma Siostrzeńca, który Ją odwiedza i dba o Nią jak Syn.
Opowiada o Nim i o Jego Synu, dumna i zadowolona... Chyba jako jedyna. Ona najwięcej opowiada, jest bardzo samodzielna, nie chce pomocy przy chodzeniu i wstawaniu - trzyma się balkonika,
uśmiecha się i jest pełna życia. Wszystkie Panie żałują, że nie miały lub miały tylko jedno dziecko. Samotność jest gorsza od śmierci.
Wszystkie Panie idąc na obiad martwią się, czy jeszcze tu będę...
"Będę, poczekam" - obiecuję. I czekam.
Możecie mi wierzyć lub nie... Tu czas płynie inaczej...
Fotografie są własnością Autora. Wszystkie prawa zastrzeżone. All images Copyright © 2010
6 komentarzy:
Bardzo ciekawe portrety!
Pozdrawiam :)
I bardzo ciekawe osoby.
Dziękuję. Pozdrawiam również.
Piękne i wzruszające.
No i prawdziwe.
...
Dziękuję.
To ja dziękuję :)
Takie miejsce jak to uczy dystansu i pokory...
i czegoś jeszcze czego nie umiem nazwać...
może wrażliwości na ludzi starych...
pozdr.
Ania niesamowite są te zdjęcia.
Dziękuję Ci za chwile wzruszenia.
Marzę, żeby na swoim blogu umieścić TAKIE zdjęcia.
Piękne portrety , naturalne , bez masek...
Prześlij komentarz